Maszyna wiertnicza o wadze 2400 ton drąży skałę bez przerwy na głębokości ponad 1000 metrów po francuskiej stronie nawet pod groźbą władz włoskich, że wycofają się z projektu za 8,6 mld euro.

Oba kraje ustaliły w grudniu, że wstrzymają nowe kontrakty na budowę 58 kilometrów tunelu do czasu zakończenia przez Włochów oceny kosztów i korzyści. — Oczywiście szanujemy proces podejmowania decyzji przez Włochy, ale jednocześnie informuję o istnieniu terminów. Więc decyzje należy podejmować szybko — powiedziała dziennikarzom podczas wizyty na budowie minister transportu, Elisabeth Borne. Dodała, że jest pewna znalezienia sposobu na dokończenie tej budowy.

Gdyby doszło do fiaska projektu, zagroziłoby to pogorszeniem stosunków między obu krajami, w których i tak dochodzi od kilku tygodniu do napięć z powodu krytykowania zwolennika wspólnej Europy Emmanuela Macrona przez włoskich polityków z pierwszej linii — pisze Reuter.

Budowę tunelu finansują Francja, Włochy i Unia Europejska, która podkreśla geostrategiczne znaczenie tej magistrali. Ruch 5 Gwiazd będący partnerem koalicyjnego rządu w Rzymie twierdzi jednak, że tunel to ogromne marnowanie pieniędzy publicznych, które lepiej wydać na rozsypującą się infrastrukturę we Włoszech. Jego partner w rządzie, Liga Północna jest z kolei zdania, że włoską gospodarkę będzie kosztować więcej brak takiego tunelu w postaci straconych możliwości.